Jenny cały czas nie mogła przestać myśleć, że już za 9 godzin będzie leciała do Paryża. Powieki odchyliły się, a duże niebieskie oczy spojrzały na sufit. Sięgnęła po telefon. 1:02. Odłożyła iPhona pod poduszkę. Zapadła w sen...
- JENNY!!!!! - Rozległ się głośny krzyk - KOCHANIE WSTAWAJ!!! ZA PÓŁ GODZINY MASZ BYĆ NA MIEJSCU!
- JEZUS MARIA! - Córka szefa kuchni oraz ortodontki wstała z łóżka jak poparzona. Podbiegła do szafy, wyciągnęła pierwszą lepszą bluzkę, shorty i czystą bieliznę. Weszła do łazienki. Jenny weszła do kabiny włączyła wodę. Zimny strumień wody popłynął na rozgrzane jeszcze plecy. Szybki prysznic potem, mycie zębów, ubieranie się, czesanie oraz podobne czynności zajęły jej niecałe 10 minut. Dziewczyna będąc już w pokoju zamknęła walizkę, i zeszła na dół.
- Masz wszystko? - zapytała mama szukając w torebce kluczy do samochodu
- Chyba tak... - Odpowiedziała Jenny trzymając się za długie, brązowe włosy. - nie... Czekaj! Idź do samochodu ja za chwilę przyjdę!
Turner pobiegła na piętro. Weszła do pokoju, otworzyła szafę z której wypadły same torebki. Jenny szybko zdecydowała się wziąć jedną z jej ulubionych, mianowicie plecak z Roxy w kratkę, nisko opuszczony. Dziewczyna wyjęła telefon z pod poduszki oraz portfel, leżący na szafce. Wzięła jeszcze karty, słuchawki, i różne pierdoły które zapewne się jej nie przydadzą. Po raz kolejny zbiegła ze schodów, rzucając 'Część' siedzącej na kanapie młodszej siostrze i wyszła. Na drodze czekała na nią już jej mama.
- Dobra! Mamy 13 minut! Phi, co to dla nas zdążymy! - Powiedziała pewna siebie Jenny
- No to jedziemy!
- Kurde mamo nawet nie wiesz jak się cieszeeeeee! Pierwszy raz będę w Europie, i to w mieście miłości - Paryżu!!!
- Hahaah Jenny, nie ciesz się za bardzo bo coś cię może rozczarować. - jej rodzina oczywiście wiedziała, że Turner'ówna ma chłopaka - Mike'a. - Ale miejmy nadzieję, że to nie będzie Mike. My tu gadu gadu, a lotnisko już przed nami...
- Co się dziwisz. Mieszkamy zaledwie 10 kilometrów od niego... - Nagle Jenny usłyszała dźwięk sms'a. Pośród tych wszystkich badziewi co miała w torebce trudno było znaleźć iPhona. Niekrótko zajęło wyciągnięcie telefonu z torby, ale gdy jednak miała go w ręce zobaczyła wiadomość od Mike'a.
- JENNY!!!!! - Rozległ się głośny krzyk - KOCHANIE WSTAWAJ!!! ZA PÓŁ GODZINY MASZ BYĆ NA MIEJSCU!
- JEZUS MARIA! - Córka szefa kuchni oraz ortodontki wstała z łóżka jak poparzona. Podbiegła do szafy, wyciągnęła pierwszą lepszą bluzkę, shorty i czystą bieliznę. Weszła do łazienki. Jenny weszła do kabiny włączyła wodę. Zimny strumień wody popłynął na rozgrzane jeszcze plecy. Szybki prysznic potem, mycie zębów, ubieranie się, czesanie oraz podobne czynności zajęły jej niecałe 10 minut. Dziewczyna będąc już w pokoju zamknęła walizkę, i zeszła na dół.
- Masz wszystko? - zapytała mama szukając w torebce kluczy do samochodu
- Chyba tak... - Odpowiedziała Jenny trzymając się za długie, brązowe włosy. - nie... Czekaj! Idź do samochodu ja za chwilę przyjdę!
Turner pobiegła na piętro. Weszła do pokoju, otworzyła szafę z której wypadły same torebki. Jenny szybko zdecydowała się wziąć jedną z jej ulubionych, mianowicie plecak z Roxy w kratkę, nisko opuszczony. Dziewczyna wyjęła telefon z pod poduszki oraz portfel, leżący na szafce. Wzięła jeszcze karty, słuchawki, i różne pierdoły które zapewne się jej nie przydadzą. Po raz kolejny zbiegła ze schodów, rzucając 'Część' siedzącej na kanapie młodszej siostrze i wyszła. Na drodze czekała na nią już jej mama.
- Dobra! Mamy 13 minut! Phi, co to dla nas zdążymy! - Powiedziała pewna siebie Jenny
- No to jedziemy!
- Kurde mamo nawet nie wiesz jak się cieszeeeeee! Pierwszy raz będę w Europie, i to w mieście miłości - Paryżu!!!
- Hahaah Jenny, nie ciesz się za bardzo bo coś cię może rozczarować. - jej rodzina oczywiście wiedziała, że Turner'ówna ma chłopaka - Mike'a. - Ale miejmy nadzieję, że to nie będzie Mike. My tu gadu gadu, a lotnisko już przed nami...
- Co się dziwisz. Mieszkamy zaledwie 10 kilometrów od niego... - Nagle Jenny usłyszała dźwięk sms'a. Pośród tych wszystkich badziewi co miała w torebce trudno było znaleźć iPhona. Niekrótko zajęło wyciągnięcie telefonu z torby, ale gdy jednak miała go w ręce zobaczyła wiadomość od Mike'a.
" Musimy pogadać to bardzo ważne : |"
Fajne opowidaniee . Podoba mi się . ; )) .. -@thebasiul
OdpowiedzUsuńświetne;dd
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny;p
zapraszam do mnie: http://zlapmnie.blog.onet.pl/ informuj mnie o nowych notkach;p
informuj <3
OdpowiedzUsuńajajaj zajebiste weź <3 ; **
OdpowiedzUsuńjak mozesz to informuj mnie o nn na twitterze ;*
OdpowiedzUsuń@LadyOnlyJB
Zajebiste, bd czytać dalej.
OdpowiedzUsuńCiekawe co zaplanowałaś na Paryż. <333
podoba mi się : ) czekam na NN :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, super się go czyta ; ) Czekam na następne części :D
OdpowiedzUsuńSuper czekam na ciąg dalszy :) @SwaglenaGomezJB / Dominik
OdpowiedzUsuńFajnie sie zapowiada. Czekam na 1 rozdział @Julka_Belieber
OdpowiedzUsuńhttp://u-know-u-love-me.blog.onet.pl/
jak na razie prolog świetny , uwaga idę dalej <3 . ~ @MyKingOfSwag
OdpowiedzUsuńGenialnee.! <33 Przyda się nowy rozdział. :))
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 Całe opowiadanie jest tak dobrze napisane, że przyjemnie się czyta :D
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 Całość napisana tak, że przyjemnie się czyta :D
OdpowiedzUsuńNaprawde niesamowite <3
OdpowiedzUsuń